wtorek, 15 września 2015

Trochę o czymś i o niczym...

Dziś tak troszkę później, nocki i te sprawy... Choć lubię nocną zmianę, jest całkiem przyjemnie. W lato szczególnie, gdy w nocy trochę się ochładza.
Lecz nie o mojej pracy chcę pisać,bo kto by chciał... A nie! Są tacy którzy lubią pisać o swojej pracy, więc okej, przepraszam :P

No to tak z innej beczki... i dość szybko, gdyż mam nieco ponad pół godziny i będę zbierać się do ów pracy, gdzie bloga będę podglądać z telefonu.

Tak sobie pomyślałam, o czym napisać... bo książek nie lubię tak bardzo jak Nath... Ok, jakieś przeczytałam i to nie są koniecznie lektury! Nie licząc książki "Ten Obcy", "Szatan Z Siódmej Klasy" czy "Ania z Zielonego Wzgórza", bo te akurat mnie zaciekawiły. Ogólnie lubię książki o tematyce erotycznej (i tak, przeczytałam całego Greya i nie, nie widziałam filmu). Nie wiem, jakoś tak do gustu najbardziej przypadły mi książki z serii "Sinners On Tour", które podsunęła mi Dobra Znajoma.
O książkach tyle chyba, bo często dla mnie są jednak nudne - nie obrażając żadnego autora!
Po prostu wolę pograć, nawet jeśli te gry są brutalne lub wyciągnięte rodem z jakiegoś horrora - które także uwielbiam!
W gry wciągnęła mnie moja ciocia, co jest troszkę dziwne, lecz biorąc pod uwagę to, że grała razem ze mną i uczyła mnie wielu sztuczek i tricków - już takie dziwne się nie wydaje :)
Pierwszą grą w którą namiętnie grywałam w dzień jak i w nocy jest Left 4 Dead. Gra multiplayer opowiadająca o apokalipsie zombie, gdzie przechodzisz różne plansze w poszukiwaniu potrzebnych przedmiotów oraz broni i oczywiście schronienia. Można grać tryb kampanii oraz versus'a, gdzie po rundzie na zmianę grywasz zombii i ocalałymi.
Po Lefcie pojawił się Killing Floor i mutanty, gdzie nie grywałam już tak namiętnie ale mojego medyka wylewelowałam na poziom 6 i ostatni.
W międzyczasie zasiadłam do gier online, niektóre z nich moderowałam... tzn byłam moderatorem czatu i/lub forum. Fajna sprawa, fajni ludzie :) Pozdrawiam z tego miejsca wszystkich, których poznałam.
W skład tych gier od początku wchodziła SkyRama (Moderator Forum), Merc Elite (już niestety niedostępny - Moderator Forum, później Czat Moderator) oraz BattleStar Gallactica (gdzie byłam Czat Moderatorem)., starałam się także o Czat Moderatora w FarmeRamie oraz Moderatora Forum na FantasyRamie (niestety z końcem września i ta gra zostanie zamknięta :( )
Brak czasu i niektóre problemy nie pozwoliły mi kontynuować tych funkcji, lecz doświadczenie i fajne wspomnienia zostają :) Oraz kontakty z ludźmi, trwające do teraz.
Z gier online został mi Drakensang Online, w którego wciągnęłam i Nath.
Ta możliwość, że możemy często pograć razem jest wspaniała!

Poznałam wielu ludzi, nie tylko z Polski! W skład wchodzą ludzie z Chorwacji, Niemczech, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Holandii, Anglii, Stanów Zjednioczonych itd itd... Piszę i rozmawiam z Nimi po angielsku, dzięki temu również podszkoliłam właśnie ten język - praktyka czyni mistrza, jak to się mówi.

Mogłabym tak zapisać całe internety w co i jak grywałam, z kim i o jakich porach... Zdarzało się, że spałam 4h a grałam 20h... Oj zdarzało! :D

Kończąc dodam, że siedząc z Nath na Skypie w tej chwili słyszę jak gra w Drakena i jak skupia się ubijając kolejne potworki :P

No to tyle.
Życzę miłego wieczorka!


1 komentarz:

  1. Nie ma nic wspanialszego niż dzielenie wspólnych zainteresowań z drugą połówką. Czy to seriale, czy książki, gry, filmy a nawet zbieranie znaczków. Jak to ostatnio mówiłam koledze "Gramy duosy, bo nie mamy czasu by sobie swobodnie porozmawiać, a tak łączymy przyjemne z pożytecznym i zajebistym! Związek idualny. <3" Tak to już bywa, kiedy ludzie nie potrafią zaakceptować tego, że wolicie grać we dwoje, bo wtedy możecie się odstresować i pogadać aniżeli całą piątką jak za dawnych czasów. Wbrew pozorom, gry to dobra sprawa, nawet te przeglądarkowe, jak widać potrafią kształcić, przy czym można się świetnie bawić i poznać nowe osoby, a często właśnie, swoje drugie połówki. I co byśmy zrobili bez internetu? ;)

    OdpowiedzUsuń